Popularne posty

niedziela, 30 stycznia 2011

stanmarwoj turystyka zwiedzanie podroże: MORSKIE OKO






stanmarwoj turystyka zwiedzanie podroże: MORSKIE OKO

Pag- niezwykła wyspa o księżycowym krajobrazie

Autorem artykułu jest scribulonek


Ośrodek wypoczynkowo-rehabilitacyjny Caritas w Myczkowcach

Autorem artykułu jest marcel 54



Park miniatur drewnianych cerkiewek na obszarze, którego znajduje się 10 wzgórz skupiających 140 makiet kościołów i cerkwi

OŚRODEK WYPOCZYNKOWO – REHABILITACYJNY CARITAS W MYCZKOWCACH (BIESZCZADY);

Centrum Kultury Ekumenicznej im. Jana Pawła II

Jeśli wybieracie się w Bieszczady, szczerze zachęcam do odwiedzenia ośrodka Caritas w Myczkowcach. Jest to park miniatur architektury drewnianej, na obszarze którego znajduje się 10 wzgórz (niewielkich kopców usypanych z ziemi i kamyków) skupiających 140 makiet kościołów i cerkwi w skali 1:25.

Makietki są naprawdę piękne. Zachwycają kunsztem i precyzją wykonania. Misterną pracą ich tworzenia zajmuje się zespół osób pod kierunkiem pana Janusza Kuliga (rzemieślnika z okolic Rzeszowa).

Na obszarze 0,8 ha możemy podziwiać maleńkie najstarsze drewniane kościoły, cerkwie prawosławne oraz greckokatolickie z terenów południowo – wschodniej polski, Słowacji i Ukrainy. Dopełnieniem ekspozycji jest delikatna muzyka i śpiewy religijne, a także orędzia Jana Pawła II, dochodzące do naszych uszu z małych głośniczków umieszczonych pomiędzy cerkiewkami. Naprawdę można tu wypocząć, odprężyć się i wyciszyć. Ja wraz z żoną spędziłem na terenie tego ośrodka całe popołudnie - to siedząc na ławeczkach w cieniu drzew, to spacerując po ogrodzie biblijnym, to delektując się pysznymi wyrobami cukierniczymi w kawiarni „św. Franciszka” (klimatyzowanej), serwującej całkiem spore porcje szarlotek, serniczków, napoleonek, roladek i innych smakowitości za jedyne 2,50zł! Mieliśmy prawdziwą ucztę dla duszy i ciała, a przy okazji uciekliśmy od niemiłosiernej spiekoty, jaka panowała na zaporze w Solinie (w sierpniu 2010). Niestety deserów lodowych kawiarnia nie proponuje, ale mają nawet niezły wybór lodów na patyku, w kubku, waflu itp.

Nie omieszkaliśmy też wizyty w mini zoo, należącym również do Caritas-u.

Nam ta wizyta dostarczyła dużo radości i wytchnienia. Rodziny z dziećmi także śmiało mogą się tu wybrać, chociażby ze względu na wspomniane mini zoo. Ceny biletów wstępu nie są wygórowane (chyba ok. 10zł od osoby dorosłej). Wystarczy zabrać z sobą prowiant i można tu przebywać ile się chce (za wstęp pobierana jest opłata jednorazowa).

---

Marcel54

www.wszystkoopodrozach-marcel.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Chorwacja przyciąga turystów pogodą, szczególnie wyspy są bardzo przyjazne pod tym względem, zwykle temperatura powietrza i wody jest tam nieco wyższa, niż na lądzie. Jeżeli lubimy podczas wakacji oprócz słońca oglądać także ciekawe miejsca, warto zaplanować urlop na wyspie Pag.


Nadmorskie bałwany

Autorem artykułu jest adStone



Tegoroczna zima daje nam nieźle w kość. Trzaskające mrozy i śnieg po kolana nie zachęcają do wycieczek, a raczej do zaszycia się w domu pod ciepłym kocem z gorącą herbatką. Komu z nas przychodzi do głowy pomysł, by wyjechać, i to nie w góry, szusować na na nartach, ale nad morze?!

Chyba głupiec, by się na to zdecydował. Ale czy na pewno?

Miejscowości turystyczne na Mierzei Wiślanej zapadają w zimowy sen. A tymczasem właśnie zimą dla niektórych wreszcie kończy się nadmorska nuda, a zaczyna prawdziwa przygoda. Tutaj nikogo nie dziwi pełne obłożenie pensjonatów i pokoi gościnnych w Święta, Sylwestra, czy podczas ferii zimowych. Ceny są wtedy dużo niższe niż w okresie letnim.

 Dla prawdziwych amatorów „bałtyckiego złota” prawdziwą gratką są zimowe sztormy. To nieprawdopodobnie piękne zjawisko. Fale zalewają całą plażę, a prędkość wiatru dochodzi do 20 m na sekundę. Morze jest wyjątkowo granatowe i pokryte setkami białych bałwanów, a ludzie czekają na ten moment, by wejść do lodowatej wody i przy pomocy kaszorka wybierać z wody bursztyny, które nie zostały wyrzucone na brzeg. W takim sztormie trafiają się prawdziwe okazy. Ten, kto pokocha to zajęcie, będzie przyjeżdżał tu każdego roku, nie zważając na marznące stopy, ręce, twarz.

Niezwykłym widokiem jest też w całości zamarznięty Zalew Wiślany, po którym przy odpowiedniej grubości lodu – w tym roku zagwarantowanej – można śmiało wykonywać łyżwiarskie piruety. Potem wyruszyć na wycieczkę po cichym, białym lesie w prawdziwym kuligu.

Aby się rozgrzać wystarczy wybrać się na ciepły posiłek w restauracji. Wieczorem zaś zrelaksować się można w jednym z kompleksów, korzystając z basenu, biczów szkockich, wanny z hydromasażem lub sauny.

 Mierzeja Wiślana to doskonałe miejsce nie tylko dla seniorów, czy alergików, ale wszystkich, którzy chcieliby wzmocnić swój organizm, wdychając naturalnie występujący w tej okolicy jod. Spacery brzegiem morza powodują wzmocnienie układu odpornościowego, wzmacniają nasze mięśnie i powodują wydzielanie endorfin. Coraz bardziej popularna w naszym kraju staje się dyscyplina zwana nordic walking, a jej miłośników widać też na naszych plażach, jak z kijami pokonują kolejne kilometry. Zadowolone twarze dbających o siebie seniorów nikogo już nie dziwią.

 Te korzyści dostrzegli też inwestorzy i zaobserwować można w ostatnim czasie znaczny wzrost powstających na tych terenach inwestycji. Osoby kupujące mieszkania i działki na Mierzeji przekonały się, jak trafna może to być inwestycja. „Spory procent naszych klientów przeznacza kupione od nas mieszkania na tzw. apartamenty na wynajem dla turystów. Nie robiliby tego, gdyby mogli uzyskiwać dochody wyłącznie w sezonie letnim. Ta specyfika regionu przyciąga głównie osoby z województwa mazowieckiego, ale także łódzkiego, czy wielkopolskiego.” - tłumaczy Katarzyna Witkowska, Dyrektor Sprzedaży Mierzeja Development, jednego z deweloperów budującego kompleks mieszkalny w Sztutowie. Miejsce to wybierają nie tylko biznesmeni, ale również seniorzy i młode małżeństwa, dla których lokalizacja jest atrakcyjna i stanowi ucieczkę od wielkomiejskiego zgiełku.

 Mierzeja Wiślana to idealne miejsce na zimowy wypoczynek dla wszystkich, którzy lubią aktywnie spędzać czas. Jednocześnie jest to świetne miejsce dla tych, którzy mają dosyć hałasu i pragną pobyć bliżej przyrody, delektując się ciszą i spokojem. Bez względu na wiek, każdy znajdzie tu coś dla siebie.

---

adStone Sp. z o.o.

www.adstone.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Monastyr jak drogocenna perła

Autorem artykułu jest Li Li



Na wakacje w Bułgarii raczej nie trzeba chyba namawiać nikogo, kto ma choć trochę wiedzy o kulturze i tradycjach Bułgarii. Ale nawet ci, którzy raczej słabo orientują się w kulturze, historii czy zabytkach Bułgarii, zapewne słyszeli od swoich znajomych, przyjaciół o zaletach tego pięknego kraju.

Niewątpliwie Bułgaria to jeden z piękniejszych regionów Europy i choć to kraj parę razy mniejszy od Polski, to atrakcyjnością niektórych miejsc przewyższa wiele polskich miast i miasteczek.

Jednym z takich miejsc jest przełęcz Iskyrsko Defile i leżący w jej pobliżu monastyr Czerepiszki. Przełęcz znajduje się w górach Starej Płaniny. Przepływa przez nią malownicza rzeka Iskyr. Przełęcz do XIX wieku była rzadko uczęszczana ze względu na specyfikę terenu. Dopiero wybudowanie dróg ułatwiło dotarcie do przełęczy.

Monastyr Czerepiszki to jeden ze wspanialszych zabytków architektury cerkiewnej w Bułgarii. Ufundował go ostatni car z okresu Drugiego Carstwa Bułgarskiego – Iwan Sziszman, który rządził pod koniec XIV wieku. Car Iwan Sziszman dostał się do niewoli tureckiej i według niektórych źródeł został ścięty, a ziemie bułgarskie opanowały wojska sułtana Bajazyda I.

Według niektórych legend carowi Iwanowi Sziszmanowi udało się uciec z tureckiej niewoli i podobno ukrywał się w jaskiniach  niedaleko monastyru Czerepiszki. Jaskinie znane są także z tego, że przebywał w nich biskup Sofroniusz Wraczanski, znany święty prawosławny. Źródła historyczne odnotowują, że w pobliżu klasztoru jeszcze długo po walkach z Turkami znajdowano czaszki poległych bułgarskich rycerzy. Najsłynniejszą i najcenniejszą relikwią związaną z monastyrem jest „Czerepiszko Ewangelie”. To oprawiona w złote zdobienia i bezcenna dla kultury księga, która zawiera wiele znakomitych rycin o tematyce biblijnej.

O atrakcyjności Bułgarii decydują nie tylko takie miejsca jak piękne plaże nad Morzem Czarnym, ale też wiele cerkwi i monastyrów. Oczywiście, najbardziej znane są: monastyr Rilski, monastyr Trojański, monastyr Baczkowski. Ale te mniej popularne monastyry są również godne polecenia turystom odwiedzającym Bułgarię.

---

Zobacz także:
- wakacje w Bułgarii
- rejsy Grecja
- tanie noclegi Kraków


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Hotel także może być atrakcją.

Autorem artykułu jest Joanna M.



Wybierając hotel liczy sie dla nas określony komfort, jego lokalizacja oraz oczywiście cena noclegu. Jednak naszym głównym celem podrózy jest oczywiście jakaś atrakcja turystyczna.

 Niekażdy jednak zdaje sobie sprawę, ze istnieją na świecie hotele, w których sam nocleg będzie dla nas niezwykłą atrakcją.

Jeden z hoteli w Japonii oferuje na przykład nocleg w kosmicznych kapsułach. Pomieszczenia ułożone są w długich rzędach, jedno obok drugiego. Za tą przyjemność zapłacimy ok.100 zł.

Jeśli ktoś kocha śnieg i lód powinien spędzić noc na terenie Snow Village w fińskiej Laponii. Temperatura w pokojach wynosi  od 2 do 5 stopni Celsjusza. Poza noclegiem możemy także zobaczyć tam piękną wystawę rzeźb lodowych, napić się drinka z lodowego kieliszka czy nawet potańczyć w Igloo Disco.

W rejonie Tajemniczej Wyspy Posejdona na Fidżi został otworzony pierwszy na świecie podwodny hotel. Apartamenty mają ogromne panoramiczne okna, dzięki którym można z bliska obserwować rafę koralową. Jeśli najdzie nas ochota, pod wodą możemy nawet wziąć ślub! Jedynym minusem takiego noclegu jest oczywiście jego cena (kilkanaście tysięcy dolarów za dzień), jednak przeżycia na pewno byłyby niezapomniane.

Jeśli natomiast lubimy ekstremalne albo wręcz straszne przeżycia możemy skorzystać z oferty noclegu w hotelu Löwengraben w Lucernie, w Szwajcarii. Powstał on w dawnym więzieniu- pokoje oczywiście mieszczą sie w celach. Więzienie mieściło się tam przez ponad 100 lat. Cena wynosi około 300 zł za noc.

Ostatnią ciekawą propozycją noclegu jest Das Park Hotel w Austrii. Sama nazwa nic nam nie mówi, jednak noc spędzimy w wielkich rurach ściekowych... Oczywiście nie służą już do tego celu obecnie i są nieźle urządzone. Co ciekawe bilet do hotelu musimy kupić w automacie a spokój i ciszę na pewno zapewni nam beton, z którego rury są wykonane.
 

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Ta leżąca na północy Dalmacji wyspa sprawia dość dziwne wrażenie, gdy wjedziemy na nią po raz pierwszy. Oczywiście, z lądu przepłyniemy na Pag promem, ale z jednej strony wyspy prowadzi na nią most, co pozwala na swobodne wyjazdy na wycieczki poza wyspę. Warto od razu po minięciu mostu zatrzymać się w miejscu widokowym, by przyjrzeć się wielkim białym skałom, rozciągającym się wokół. To właśnie one sprawiają, że Pag wygląda niezwykle surowo, wyspa swoim wyglądem przypomina krajobraz księżycowy. Wszędzie wokół morza widzimy wielkie białe kamienie, które zostały przez wieki naniesione przez wiejące tutaj często wiatry bora. Jadąc dalej, ciągle widzimy morze i te białe skały, między którymi pasą się owce, taki widok towarzyszy podróżom po wyspie codziennie, niezależnie od pory dnia. Mimo takiego nietypowego dla klimatu śródziemnomorskiego krajobrazu, na wyspie jest ciepło, wiatr bora na szczęście nie wieje tak często, by zaplanowany urlop na Pagu miał się nie udać.

Wyspa nie należy do tych zielonych, jak Hvar czy półwysep Peljeszac, ale znajdziemy na niej kilka miejsc, do których na pewno warto zajrzeć, jak choćby Lun, maleńkie miasteczko na końcu wyspy. Znajdują się tam gaje oliwne, obecnie już będące jakby skansenem, z drzewami mającymi ponad sto lat. Wyglądają niezwykle w porównaniu z drzewkami, jakie można spotkać w ogrodach mieszkańców Dalmacji, są potężne, a rosnące na nich oliwki już nie są zbierane, raczej nie nadają się do wytwarzania oliwy. Za Lunem jest już tylko jedna miejscowość- Tovarnele, skąd można popłynąć na inną wyspę dalmatyńską- Rab, słynącą z miejsc przyjaznych dla naturystów.

Wyspa ma też coś dla miłośników zabytków- jej największe miasto Pag z ładną średniowieczną starówką, dużym placem z katedrą pośrodku starego miasta i skupionymi wokół kawiarenkami zapraszającymi do chwili zadumy nad filiżanką cappuccino. Ciekawie zostały zaprojektowane w średniowieczu uliczki, rozchodzące się z głównego placu, warto po nich pospacerować, zajrzeć do punktu informacji turystycznej, gdzie dostaniemy mnóstwo folderów o atrakcjach wyspy. Entuzjaści UFO mogą się wybrać w miejsce, gdzie podobno są ślady kosmitów, natomiast ci, którzy na wakacjach potrzebują innej rozrywki, na pewno znajda dla siebie miejsce na plaży Zrce w pobliżu Novalji, słynącej z dobrej zabawy.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


find more from http://wowscraps.com



Tropie i jego chluba.

Autorem artykułu jest baramara



Artukuł będzie o niewielkiej miejscowości a właściwie wsi. Tropie - wieś, której chlubą jest jej świety i niewielka bodaj najstarsza świątynia w Polsce.

Tropie to wieś i sołectwo położone w woj. małopolskim, pow. nowosądeckim nad Jeziorem Czchowskim. Z czego może słynąć Tropie? Na kilkunastrometrowej skale wznosi się niewielki romański kościółek. Jest to jedna z najstarszych świątyń w Polsce, ufundowana w XI wieku przez Kazimierza Odnowiciela, miejsce pielgrzymowania nie tylko Polaków ale także Węgrów i Słowaków. Tysiące lat temu nad Dunajcem mieszkał pierwszy polski święty i jeden z największych chrześcijańskich ascetów. Święty Świerad (zwany także Andrzejem) żył na przełomie X i XI wieku. Historia jego życia jest do dziś owiana wieloma tajemnicami, lecz dokumenty historyczne potwierdzaja jego istnienie. Według legendy życie Świerada było tak pełne trudów i umartwień, że nawet drzewo, pod którym sypiał, ulitowało się na nim i pękło by dać mu schronienie w swoim wnętrzu. Święty Świerad jest także nazwany patronem nawróconych złoczyńców zbójników. W Tropiu nad Dunajcem  Św. Świerad wiódł życie pustelnika.

Wiele wskazuje na to, że pierwotną nazwą Tropia był Zawrót, wprawdzie jej zapis, chyba pierwszy, znany jest dopiero z dokumentu z  roku 1531.  W języku parafian i mieszkańców nazwa Zawrót ciągle była żywa, o czym świadczą najdawniejsze księgi metrykalne prowadzone od roku 1616. Nazwa Zawrót była głęboko zakorzeniona wśród ludności. Nazwa Tropie jest póżniejsza i prawdopodobnie obcego pochodzenia. Dzieje pierwotnego Tropia, do roku 1624 - to interesujące dzieje wsi położonej przy skalistym zakolu Dunajca po obu jego brzegach, ściśle związane z kościołem Św. Świerada na prawym i z zamkiem Tropsztynem na Zawrocie - na lewym brzegu.

Tak więc chlubą Tropia jest sławny rodak Święty Świerad, romański kościółek św. Świerada i Benedykta oraz całe ich sanktuarium.

---

baramara

ten artykuł i kilka innych opublikowałam na stronie:

http://niezwyklezakatkipolski.blogspot.pl

 


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Na wakacje do Turcji! Do Bodrum! Albo do Aquaparku!

Autorem artykułu jest Joanna Gacka



Idealne wakacje - przynajmniej według częstości zadawanych w czerwcu przez użytkowników internetowej wyszukiwarki ofert turystycznych Qtravel.pl pytań - to wypoczynek w Turcji, w Bodrum. Obowiązkowo z aquaparkiem jako podstawową atrakcją dla najmłodszych.

Kierunek - Turcja


- Polacy, jeśli chodzi o główne kierunki planowanych kierunków wakacyjnych wojaży, nie odbiegają od innych Europejczyków. Szukamy tradycyjnych kierunków - chcemy wypoczywać w Turcji, Egipcie oraz Grecji i Chorwacji. To właśnie o oferty w tych czterech krajach najczęściej pytają użytkownicy naszej wyszukiwarki - mówi Agnieszka Grygiel, Dyrektor Sprzedaży i Rozwoju Qtravel.pl. - Odbiciem listy krajów jest zestawienie „ulubionych" kurortów - tureckie Bodrum, Ölüdeniz i Alanya czy egipskie Sharm el-Szejk i Hurgada to najczęściej poszukiwane miejsca na planowany wypoczynek. Nie poszukujemy zbyt często niekonwencjonalnych wakacji, w nietypowych miejscach. Chcemy po prostu z dziećmi lub sami odpocząć w dobrych warunkach, w znanych i sprawdzonych ośrodkach turystycznych - dodaje Agnieszka Grygiel .

Wakacji w Turcji dotyczy niemal 15 procent zapytań kierowanych do wyszukiwarki Qtravel.pl, o możliwości wypoczynku w Grecji w czerwcu 2010 roku pytało 9,4 procent użytkowników Qtravel.pl (na konto Hellady dopisujemy chętnych na wypoczynek na Krecie - 3,1 procent zapytań - czy Rodos - 1,7 proc.). Następny w rankingu popularności Egipt to już tylko niecałe 9 procent zapytań, czwarta w rankingu Chorwacja - zaledwie 3,5 procent. O wypoczynek w słonecznej Hiszpanii pyta już zaledwie jeden na dwudziestu pięciu użytkowników Qtravel.pl.

Główne destynacje

- Zaskoczeniem dla nas było to, że uchodząca przez wiele lat za standardowe miejsce wakacyjnego wypoczynku Tunezja, nie cieszy się w tym roku popularnością. O ofertę turystyczną w tym kraju pyta zaledwie 1,5 procent naszych użytkowników, tyle samo co o wypoczynek w Bułgarii - mówi Agnieszka Grygiel . - Rośnie za to - choć nadal jest niewielki - udział zapytań w miejscach z perspektywy Polski mocno egzotycznych, coraz więcej osób zadaje pytania o imprezy turystyczne w Chinach czy na Malediwach - uzupełnia Agnieszka Grygiel.


Aquapark i rafa koralowa


Dla osób poszukujących atrakcyjnej formy wakacyjnego wypoczynku ważne jest nie tylko miejsce, ale również dodatkowe atrakcje. W przypadku sporej części wczasowiczów właśnie one decydują o wyborze konkretnej oferty - szczególnie osoby z dziećmi starają się tak zaplanować wypoczynek, by ich pociechy mogły korzystać z wielu atrakcyjnych dla nich rozrywek. Na dodatkowe elementy ofert turystycznych zwracają również uwagę miłośnicy aktywnego spędzania czasu.

Jakich urozmaiceń wakacyjnych wyjazdów szukają użytkownicy Qtravel.pl? W pierwszej dziesiątce wyszukiwanych dodatkowych atrakcji związanych z imprezami turystycznymi te związane z dziećmi oraz aktywnym wypoczynkiem dzielą się niemal po połowie.

Główne atrakcje

- Na pierwszym miejscu znalazły się aquaparki, czyli ulubione miejsca zabaw zarówno dzieci jak i wielu dorosłych. Ale poszukiwane są również oferty z możliwością zwiedzania raf koralowych, rejsami, zwiedzaniem czy grą w golfa - wyjaśnia Agnieszka Grygiel . - Wyszukiwane są także oferty obejmujące rozrywki kierowane do dzieci - z możliwością korzystania z brodzików, zjeżdżalni lub specjalnie zaplanowanych dla najmłodszych zajęć, czyli animacji - dodaje Agnieszka Grygiel.
Wśród najpopularniejszych atrakcji znalazły się oczywiście te najczęściej kojarzone z wakacyjnym wypoczynkiem - jak basen oraz plaża.


Po wyborze miejsca i atrakcji pora zdecydować się na środek transportu - do wybranego kurortu w Turcji, Grecji czy Egipcie najczęściej chcielibyśmy dotrzeć samolotem. Transport lotniczy praktycznie deklasuje inne środki komunikacji. Użytkownicy Qtravel.pl stawiają na szybkość i wygodę - samolot jest więc oczywistym wyborem.

---

Dodatkowych informacji udziela:
Agnieszka Grygiel
Dyrektor Sprzedaży i Rozwoju Qtravel.pl
e-mail: pr@qtravel.pl
tel. +48 510 155 489

Qtravel.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Ustrzyki Dolne noclegi

Autorem artykułu jest Dominik Furmanek



Warto przyjechać w Bieszczady a zwłasza do Ustrzyk Dolnych. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Dzika przyroda oraz ciekawa historia to jest to co od dawna przyciąga tu ludzi szukających wyjątkowych miejsc. Niektórzy z nich zostali tu na zawsze.

Ustrzyki Dolne – to malownicze miasteczko, w którym o każdej porze roku jest pięknie. Blisko stąd zarówno nad Jezioro Solińskie, jak i na górskie szlaki, a tuż obok znajduje się kryty basen. Niewątpliwym atutem Ustrzyk Dolnych są aż trzy stoki narciarskie z czego jeden z nich jest około 200m od centrum.

          Jedną z ciekawych atrakcji jest Szlak Architektury Drewnianej, świetnie oznakowana trasa na której zobaczymy najciekawsze i najbardziej cenne cerkwie w Bieszczadach. Część z nich zamieniona jest juz na kościoły katolickie jednak zachowały swoją oryginalna architekturę.

         Przez Ustrzyki Dolne biegnie również Mała i Duża Pętla Bieszczadzka. Dla zmotoryzowanych to ciekawy sposób na zwiedzenie innych ciekawych zakątków Bieszczadów w tym Bieszczadzki Park Narodowy. Jadąc na przykład z Ustrzyk Dolnych w kierumku Ustrzyk Górnych, w Stuposianach należy skręcić w Kierunku Mucznego i jechać tą drogą aż do bramy parku narodowego w miejscowości Bukowiec (a raczej miejscu gdzie kiedyś była) i tam dalej pieszo udać się do źródeł Sanu oraz na Grób Hrabiny. Duża część szlaku wiedzie na styku granicy z Ukrainą i prowadzi m.in. do tarasu widokowego z którego roztacza się widok na miejscowość Sianki po ukraińskiej stronie granicy. Trudno uwierzyć, że część tej miejscowości była też po polskiej stronie jednak po II wojnie światowej ludzie zostali wysiedleni a domy zostały zniszczone. W okresie przedwojennym był to słynny ośrodek narciarski oraz sanatorium oczym świadczą zachowane zdjęcia.

        W Bieszczadach jest jeszcze wiele innych ciekawych miejsc z własną ciekawą historią dlatego na pewno warto tu przyjechać by ją poznać. 

---

Bieszczadzkie Klimaty


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ósme cuda świata

Autorem artykułu jest Bilety Lotnicze



Wyjazd do Zjednoczonych Emiratów Arabskich kosztuje majątek. Hotele w Dubaju są jednymi z najlepszych i najdroższych na świecie. Zwykli śmiertelnicy nie mogą nawet marzyć o tym miejscu, dopóki nie wygrają wielkich milionów.

Hotele w Dubaju

Kraj ten bardzo szybko się rozwija i zapoczątkował modę na tworzenie sztucznych wysp. Jest to świat piękna, przepychu i luksusu. Zaskakują różnymi kształtami: palmy, gwiazdy czy też kontynentu. Nim jeszcze projekty zostają ukończone, mieszkania czy malutkie wysepki przeznaczone na sprzedaż już od dawna są wykupione przez sławne gwiazdy i miliarderów, którzy nie mają co robić z pieniędzmi

Inwestycje te, często są po prostu kaprysem bogatych ludzi i pomysłem na zarobienie dużych kwot, jednak zdarza się, że są pomysłem na powiększenie przeludnionego kraju. Palm Islands, The World, czy Durrat al Bahrain, to tylko niektóre nazwy wysp powstałych bądź będących w planach słynnych architektów z całego świata. W ślad za Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi idą już inne kraje takie jak Rosja, Korea Południowa czy Kanada. Swoje plany ma nawet Sopot. Samo wybudowanie wyspy to jednak za mało. Inwestorzy budują coraz to większe, wymyślne cuda architektoniczne. Na archipelagu Palm Island stoi najwyższy wieżowiec świata Burj Dubai (obecnie Burj Khalifa) o wysokości 828 metrów. Kształt budynku nawiązuje do kwiatu pustyni. Szczyt budynku zwieńczony jest iglicą. Znajdują się w nim apartamenty, biura i 66 najszybszych wind na świecie mogących pomieścić na swoim pokładzie 21 osób. Jest on tak wysoki, że różnica temperatur pomiędzy parterem a najwyższym piętrem wynosi 6 stopni Celsjusza.

Wszyscy się nim zachwycają, jednak jak dla mnie jest to budynek, który pożera mnóstwo energii i wody - praktycznie tyle co całe miasto a powierzchnia użytkowa jest dużo mniejsza niż mogłoby się wydawać. Na samej górze około 30-40 pięter ma tak mało miejsca, że mogą być wykorzystane co najwyżej jako magazyn. O hotelach w Dubaju mogą myśleć tylko Ci, którzy uwielbiają przesadę. Ja osobiście wolę ciche i spokojne miejsca a do mieszkania wystarczy mi namiot. Jestem z rodzaju ludzi, którzy ponad wszelkie wygody i luksusy przedkłada naturę, spokój, ciszę i miłość drugiej osoby. Właśnie tyle wystarczy by uczynić mnie szczęśliwą. A wszystkie sztuczne wyspy, które teraz przeżywają swoje pięć minut, kiedyś zostaną zapomniane, ponieważ znajdzie się ktoś kto stworzy coś jeszcze lepszego.. jak to zwykle bywa.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl





Oderwanie od rzeczywistości czyli o urokach Szczawnicy


google-site-verification=DXM2TBTn6s6HKwkdv-3RLyeWAzMGDVCJi0YCsLW2M2g

Autorem artykułu jest Li Li



  Szczawnica to miejscowość położona w dolinie Grajcarka. Rozdziela ona Małe Pieniny od Beskidu Sądeckiego. Szczawnica położona jest na wysokości ok. 500m n.p.m. Nietypowe położenie miasta powoduje, że panuje tam szczególny mikroklimat.

Szczawnica jest znana ze swych uzdrowisk już od połowy XIX wieku. Odbywa się tam głównie leczenie chorób układu oddechowego oraz pokarmowego. Miejscowość znana jest również z wielu tras narciarskich. Najdłuższa z nich – na Palenicę - ma długość 2 km z cztero krzesełkowym wyciągiem, gdzie przepustowość wynosi 2200 os/h. W Szczawnicy rozpoczęty jest także szlak pieszo – rowerowy, który biegnie wzdłuż Dunajca i kończy się na Słowacji.                   

          Szczawnica to doskonały pomysł na piesze wędrówki. Wczasowicze bez problemu znajdą tam doskonałe zakwaterowanie. Szukając miejsca na noclegi warto dokładnie zapoznać się z ofertami w , której można znaleźć zarówno prywatne domy, hotele, pensjonaty, wille, sanatoria. Warto zaznaczyć, że w sezonie letnim Szczawnica również oferuje wspaniały wypoczynek.  Namiot lub przyczepa campingowa to doskonałe rozwiązanie na letnie wypady do Szczawnicy. Teren obozowiska jest zarówno odpowiednio ukształtowany pod względem powierzchni jak i  pod względem czystości. 

                Wybierając się do Szczawnicy nie sposób ominąć jej największych atrakcji do których niewątpliwie należy między innymi Muzeum Pienińskie im. Józefa Szalaya. Można tam obejrzeć ekspozycje poświęcone historii Szczawnicy. Muzeum od początku swego istnienia realizuje swe statusowe zadania takie jak gromadzenie i naukowe opracowywanie zbiorów, przechowywanie obiektów oraz ich konserwacja, a także udostępnianie ich zwiedzającym. Muzeum zajmuje się także prowadzeniem działalności popularyzatorskiej.

                Szczawnica jest uznawana za „Królowe polskich wód”. Posiada 12 źródeł wód mineralnych. Wody te najlepiej pić u „źródeł” w pijalniach. Można je również kupić w specjalnych opakowaniach w sklepach. Uzdrowisko zajmuje się także leczeniem balneologicznym podczas schorzeń układu ruchu szczególności w bólach kręgosłupa oraz chorobach reumatycznych.  Świadczenia zdrowotne obejmują różnego rodzaju kąpiele, inhalacje, masaże, gimnastykę, kurację pitną wodami mineralnymi a także leczenie laserem.            

---

Zobacz także:
- Szczawnica noclegi
- rejsy Grecja
- przewóz osób


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl






Dlaczego wypoczynek w Szczawnicy jest lepszy od urlopu w Innsbrucku

Autorem artykułu jest Li Li



Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie – jakże często poprzez to przysłowie można  opisać mentalność współczesnych Polaków. Niekiedy mówi się też, że Polacy są bardziej amerykańscy niż sami Amerykanie.

Wszystko to oznacza, że wielu z nas nie docenia swojego kraju i uważa, że wszystko co zagraniczne jest lepsze. Z pewnością w pewnych kwestiach rzeczywiście tak jest, ale w przypadku idealnych miejsc do zimowego wypoczynku musimy niezaprzeczalnie stwierdzić, że nasza Szczawnica czy Szczyrk są na tym samym poziomie, a nawet lepsze aniżeli na przykład Innsbruck.

Choć może nam się wydawać, że jest inaczej to jednak wakacje zimowe spędzane w Polsce są tańsze niż austriackie. Przede wszystkim oszczędza się na kosztach dojazdu. Nie musimy przemierzać tysiąca kilometrów, by znaleźć się w przepięknej Szczawnicy. Po drugie dużo mniej płacimy za nocleg. Z pewnością są takie hotele, w których koszt noclegu jest porównywalny, a wręcz wyższy niż w Austrii, jednakże można znaleźć mnóstwo miejsc proponujących naprawdę niskie stawki za nocleg. Wystarczy tylko dokładnie przejrzeć Internet docierając do stron właścicieli różnych obiektów noclegowych za pomocą wyrażenia „Szczawnica noclegi”. W ten sposób będziemy mieli pełen przegląd oferowanych cen za jeden nocleg w jakimś schronisku czy pensjonacie. Kiedy jednak chcemy koniecznie spędzić  ten czas w hotelu bez problemu uda nam się znaleźć takie miejsca wpisując w wyszukiwarkę frazę „Szczawnica hotele”.

Dodatkowym atutem naszych polskich gór jest dużo niższa liczba turystów aniżeli na austriackich szlakach czy narciarskich trasach zjazdowych. Można więc dużo swobodniej czuć się na stoku i poza nim.

Nadto, trzeba stwierdzić, iż wśród polskich szczytów panuje czystsze i mniej zanieczyszczone powietrze, którym można naprawdę głęboko oddychać.

W naszych polskich górach mamy też do czynienia ze swego rodzaju specyficznym klimatem i nie chodzi tu jedynie o kontekst pogodowy. Jest to klimat, który kreują sami ludzie. Góralska muzyka, regionalne menu i ciepła atmosfera to coś, czego w zagranicznych ośrodkach górskich raczej się nie zazna.

Ostatnim, ale jakże ważnym argumentem stanowiącym „za” polskimi górami jest to, iż po prostu są one nasze! Być może wielu odbierze to jako pozbawiony sensu banał, ale dla osób, które bardzo kochają Polskę będzie on miał istotne znaczenie. Ta „naszość” sprawia bowiem, że w górach czujemy się jak w domu bez względu na to, jak daleko jesteśmy od niego oddaleni.

---

Zobacz:
- tanie noclegi Kraków
- rejsy Grecja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Austria, piękny kraj pieknych ludzi.

Autorem artykułu jest Ata



Wyjeżdżając z Polski w kierunku południowym, trochę zachodnio-południowym przejedziemy przez Niemcy. Ta podróż będzie szybka, gdyż wskoczymy na autostradę, przy której nie ma kompletnie nic do zobaczenia, więc człowiek nawet nie ma ochoty zwalniać.

Takim sposobem, w bardzo krótkim czasie znajdziemy się na terenie niedużego, ale jednocześnie bardzo pięknego państwa, czyli Austrii. Ten kraj, to nie tylko zapierająca dech w piersiach przyroda, ale również ciekawe i dobrze zachowane zabytki, czy całe miasta.         

           Przemierzając samochodem Europę, zatrzymując się w różnych miejscach, rozmawiając z miejscowymi ludźmi zauważymy bardzo szybko, że reakcje miejscowych są w każdym miejscu zupełnie inne. Jeśli liczymy na ciepłe i rodzinne przyjecie np. w Niemczech, to teoretycznie jest taka możliwość. Natomiast to, co nas ogromnie zadziwiło to niezwykle sympatyczni i kontaktowi Austriacy. Przejeżdżając przez Austrię wielokrotnie zatrzymywaliśmy się, żeby podziwiać, albo niesamowite widoki, albo zadziwiające budowle wkomponowane w tło i współgrające z otaczającą przyrodą, albo też zabytki architektury.          

           Olbrzymie wrażenie robi most pod Innsbruckiem zawieszony nad przepaścią, otoczony wysokimi górami. Most ma długość 820 metrów i zawieszony jest prawie 200 metrów nad rzeką. Na końcu mostu jadąc od Polski jest kompleksem restauracyjny z punktem widokowym, gdzie można zrobić piękne zdjęcia.

            Droga przez Austrię jest ciekawa i całe szczęście, że są tam ograniczenia prędkości. Plan naszej wyprawy nie przewidywał noclegu w Austrii, ale kiedy zrobiło się już bardzo późno i ciemno, a do granicy było jeszcze parędziesiąt kilometrów postanowiliśmy poszukać noclegu. Nasz GPS pokazał najbliższy pensjonat i tam właśnie postanowiliśmy przenocować, ale było już po godzinie 22. Zaczęliśmy więc dobijać się do bramy szczelnie zamkniętego pensjonatu. Po pewnym czasie drzwi otworzyła miła Pani władająca biegle językiem angielskim i z wielkim zaskoczeniem zaprosiła nas do środka. Po chwili, jak już wyjaśniliśmy, że chcemy u niej przenocować Pani zaczęła nas przepraszać, że pensjonat jest nieprzygotowany, nie spodziewali się gości i jeśli bardzo chcemy to musimy chwilę poczekać. Chcieliśmy i to bardzo! W środku było czysto, miło i ciepło. Dom był przytulny, na tarasie mnóstwo kwiatów. Otrzymaliśmy pokoje dwuosobowe z łazienkami, czystą wykrochmaloną pościel, ręczniki i czekoladki na dobry sen. Rano obudził nas zapach kawy. W jadalni czekało na nas wspaniałe śniadanie. Okazało się, że właściciele mają własną winnicę i wyroby czekoladowe. Poranek spędziliśmy na długiej rozmowie z właścicielką, która opowiadała nam o swoje rodzinie, pracy i o produkcji wina. Kiedy wyszliśmy na zewnątrz dopiero spostrzegliśmy otaczający miejscowość widok. Wszędzie dookoła były winnice, rozciągające się na falistym terenie.

Trzeba przyznać, że po tych kilku dniach spędzonych w różnych państwach w towarzystwie Europejczyków, to właśnie Austriacy zrobili na nas najlepsze wrażenie. Noclegi w Austrii były zdecydowanie najlepsze i o połowę tańsze niż np. we Włoszech.Tam, nie tylko kraj jest piękny, tam również mieszkają piękni ludzie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Achtopol nie jest gorszy od Cannes

Autorem artykułu jest Li Li



Turyści wybierający się na wakacje w Bułgarii mogą przebierać w ofertach biur podróży. Największą popularnością cieszą się oferty proponujące pobyt i wypoczynek w takich miejscowościach leżących nad Morzem Czarnym jak Burgas, Warna, Słoneczny Brzeg, Bałczik, Złote Piaski, Sozopol, Pomorie.

Czekają tam na turystów nie tylko wspaniałe apartamenty czy pokoje do wynajęcia, ale także plaże, knajpki i puby. Nawet wymagający i wybredni turyści znajdą tam warunki, które powinny zadowolić i spełnić ich oczekiwania. Wiele miejsc może konkurować ze znanymi kurortami z Włoch, południowej Francji czy Hiszpanii. Oczywiście, te najbardziej popularne miejscowości nie mają takiej siły marketingu jak włoskie, francuskie czy hiszpańskie miejscowości. Ale może właśnie dlatego, że nie są aż tak skomercjalizowane, to jest częścią ich uroku i popularności wśród Słowian. Oprócz Polaków można tu zobaczyć między innymi także Rosjan, Ukraińców czy Czechów.

Wyjazd do Bułgarii nie musi oznaczać, że musimy koniecznie wybrać akurat którąś z tych popularnych miejscowości leżących nad Morzem Czarnym. Zamiast leżeć na plaży w Złotych Piaskach, Burgas czy Słonecznym Brzegu równie dobrze można wypocząć i odpoczywać na plaży w Achtopolu.

Achtopol to stara, bułgarska miejscowość, której początków trzeba szukać w starożytności. Tutejsze warunki klimatyczne i jego położenie doceniali w starożytności Grecy, Rzymianie i Trakowie. Starożytni Grecy wybudowali na miejscu obecnego Achtopolu swoją faktorię handlową. Później miejscowość należała do Bizancjum, Drugiego Carstwa Bułgarskiego i Imperium Ottomańskiego, by wreszcie stać się częścią odrodzonej Bułgarii.

Położenie Achtopolu niedaleka pasma górskiego Strandża umożliwia robienie wycieczek do tego mało znanego rejonu Bułgarii. Spośród bułgarskich gór najbardziej znane i odwiedzane są Pirin, Riła i masyw Witoszy. I na tym właściwie kończy się znajomość bułgarskich gór. Zwolennicy ochrony przyrody i działacze organizacji ekologicznych twierdzą, że to dobrze, bo dzięki temu te mniej znane bułgarskie góry zyskują na tym, ponieważ nie niszczy ich masowy napływ turystów, jak to się dzieje w przypadku niektórych rejonów Riły czy Pirinu. I taki mało znany i uroczy zakątek Bułgarii, jakim jest Strandża, warto poznać.

---

Zobacz:
- wakacje w Bułgarii
- pokoje gościnne Kraków
- przewóz osób


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niezapomniana podróż Kuba - Varadero

Autorem artykułu jest martravel



Varadero ciągnie się wzdłuż całej długości półwyspu Hicacos wciśniętego pomiędzy Zatokę Cardenas, a Cieśninę Florydzką, ok. 140 km na wschód od Hawany. Plaża jest niekiedy nazywana Playa Azul (niebieska plaża) a jej szerokość sięga 100 m.

Nazwa: Varadero
Państwo: Kuba
Długość
:  24 km
Lokalizacja
: Varadero
Region: Matanzas
Akwen: Zatoka Meksykańska
Podłoże: biały, drobny piasek
Sezon: od grudnia do kwietnia
Opalanie topless: tak
Rafy koralowe: tak  
Sporty
: nurkowanie, jachty, golf, skydiving, żaglówki, rowery i narty wodne, skoki ze spadochronem, snorkeling, kanoe, kajaki
Ratownicy
: tak  

Jak dotrzeć: Najbliższe międzynarodowe lotnisko, Juan Gualberto Gómez International Airport (VRA), znajduje się w odległości ok. 40 km na zachód od Varadero. Do kurortu można dotrzeć taksówką.   

Varadero ciągnie się wzdłuż całej długości półwyspu Hicacos wciśniętego pomiędzy Zatokę Cardenas, a Cieśninę Florydzką, ok. 140 km na wschód od Hawany. Plaża jest niekiedy nazywana Playa Azul (niebieska plaża) a jej szerokość sięga 100 m. Obmywają ją ciepłe wody Prądu Zatokowego (Golfsztromu). Na obrzeżu rosną palmy i inna tropikalna roślinność. Na wielu odcinkach plaży znajdują się wypożyczalnie parasoli i leżaków, a tuż przy niej hotele, bary i restauracje.    

Kurort zaczął się rozwijać kiedy magnat przemysłowy Irénée du Pont zbudował tu swoją rezydencję (Xanadú Mansion) w  1926 roku.  W latach czterdziestych w ślad za nim poszły różne osobistości świata show biznesu, a także gangsterzy w tym sławny Al Capone. Obecnie, Varadero posiada ponad 50 hoteli z ok. 15 tysiącami pokoi i wciąż się rozwija tworząc jeden z największych kurortów na Karaibach.    

Do Varadero w okresie od grudnia do lutego najczęściej przyjeżdżają  Kanadyjczycy i  Europejczycy, a od czerwca do sierpnia przeważa tu społeczność lokalna. Od maja do października występują opady deszczu, a między sierpniem a listopadem pojawiają się huragany. Przez cały rok panuje tu wysoka wilgotność od 75% do 95%.    

Varadero nie dysponuje typową publiczną komunikacją miejską. Miasteczko oferuje jedynie specjalne panoramiczne autobusy, które kursują między wszystkim głównym hotelami. Nie brakuje tu także taksówek, a w większości hoteli można wynająć rower albo skuter, które są tu popularnym środkiem komunikacji.    

Oprócz mnóstwa barów, restauracji i dyskotek, w miasteczku znajduje się wiele atrakcji dla rodzin z dziećmi. Najmłodsi mogą na przykład popływać w z delfinami w Delfinario lub odwiedzić podwodny park. Całą rodziną można się wybrać na wycieczkę statkiem ze szklanym dnem umożliwiającym zobaczenie m.in. zatopionej fregaty czy wraku samolotu pasażerskiego. Na półwyspie zasmakujemy także doskonałej kuchni włoskiej, hiszpańskiej, azjatyckiej oraz oczywiście kubańskiej.    

W Varadero można także wypożyczyć jacht lub łódź motorową na cały dzień, pograć w golfa lub kręgle, wybrać się na jazdę konną, albo spróbować podniebnego nurkowania (skydiiving). Nie brakuje tu także galerii sztuki, ekskluzywnych sklepów a także kina i teatru na świeżym powietrzu. Można też zwiedzić słynną rezydencję Xanadu. Godne uwagi są także pobliskie miasta  Matanzas (32 km) i Cardenas (12km).    

Choć Varadero kojarzy się głównie z ekskluzywnymi hotelami, znajdują się tu także kempingi. Miłośnicy wędkarstwa mają do wyboru trzy mariny gdzie można łowić ryby (m.in. makrelosz).  Z półwyspu organizowana jest cała gama wypraw nurkowych (także w jaskiniach), wycieczki katamaranem ze szklanym dnem oraz zwiedzanie jaskiń.  Warta uwagi jest między innymi jaskinia Bellamar, która stanowi jedną z najpiękniejszych grot na wybrzeżu karaibskim. 2 km tych podziemnych tuneli wypełniają wyjątkowe stalagmity, stalaktyty oraz kryształy kalcytu. Równie ciekawa jest 8 kilometrowa Santa Catalina, gdzie odkryto ślady cywilizacji prekolumbijskiej oraz Ambrosio z prehistorycznymi malowidłami.

---

Portal turystyczny martravel.pl

www.martravel.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Resorts pierwsze historyczne kasyno w Atlantic City

Autorem artykułu jest Amanda Artemis



Kasyno Resorts to pierwsza historyczna jaskinia hazardu na wschodnim wybrzeżu USA, a dokładnie w pełnym neonów Atlantic City. Miejsce to jest bardzo szczególne dla tego miasta i do tego ciągle działa, więc każdy kto chce obcować z żywa historią hazardu może tego dokonać właśnie tutaj!

Resorts to kasyno i hotel z pięknego miasta jakim niewątpliwie jest Atlantic City. Nie jest to jednak zwykłe kasyno jakich jest tam wiele, lecz pierwsze, które powstało po tym jak w roku 1978 został zalegalizowany hazard w New Jersey, a właściwie tylko w Atlantyckim mieście. Jest to jedyne miejsce, które nieprzerwanie istnieje na rynku od samego początku, nie tracąc dużej liczby klientów i dzielnie rywalizując o nich z nowymi oraz bardziej luksusowymi kasynami, które zostały wybudowane w jego sąsiedztwie przez ostanie 30 lat.

ResortsHistoria tego miejsca jest dość ciekawa.  Sam budynek, które wielokrotnie później był rozbudowywany powstał w roku  1928 , jako zwykły hotel dla gości przy słynnym deptaku nad oceanem Atlantyckim, będącym miejscem najczęściej odwiedzanym przez turystów. Ok. 40 lat później hotel zmienił nazwę i przyjął tą używaną do dzisiaj a mianowicie kasyno i hotel Resorts. Właściciele tego miejsca wiedzieli o planach władz, polegających na legalizacji hazardu w mieście, w związku z czym już 1968 roku zaczęli planowanie przemiany hotelu Resort w hotel połączony ze sporym kasynem. W tym celu zaczęli kupować sąsiednie grunty takie jak np. hotel Chalfonte-Haddon. W roku 1976 kiedy odbywało się wielkie referendum w mieście, w którym obywatele mieli się opowiedzieć za tym cz zgadzają się na legalizację hazardu czy nie. Właściciel hotelu prowadził ostrą kampanię na rzecz legalizacji hazardu. Ostatecznie ludzie zagłosowali na tak i od tego samego roku czyli 1976 można było teoretycznie legalnie uprawiać hazard. Teoretycznie dlatego, że w tym czasie nie istniało jeszcze żadne kasyno. Jak już zostało wspomniane, pierwsze kasyno czyli Resorts zostało otwarte ok. dwa lata później. Mimo tej zwłoki wynikłej z kilku powodów, kasyno Resorts nadal miało spora przewagę na innymi obiektami, które dopiero powstawały lub były w planach. Ta przewaga sprowadzała się do dwóch rzeczy, po pierwsze budynek fizycznie już istniał, po drugie istniał w doskonałej lokalizacji a po 3 kasyno Resort miało pewne fory ze strony władz miasta, gdyż było po prostu pierwsze. Konkurencja miała już dużo trudniej, gdyż nie mogła kupować istniejących budynków i przerabiać je na kasyna, to kłóciło się z polityką miasta i groziła nieprzyznaniem licencji. Więc chcąc nie chcąc wszyscy poza kasynem Resort musieli stawiać swoje jaskinie hazardu od podstaw. Co zresztą przyczyniło się do wielu opóźnień i umożliwiło kasynu Resiorts działanie na rynku przez relatywnie długi czas bez dosłownie żadnej konkurencji.

W późniejszych latach sytuacja owego resortu nie była już tak różowa. Głównymi grzechami kadry zarządzającej było głównie przeświadczenie o tym, że ich pozycja na rynku nigdy się nie pogorszy a wypracowana przewaga nad konkurencją pozwoli dominować na rynku na zawsze. Dlatego też nie wprowadzano żadnych innowacji ani nie unowocześniano budynku, nie mówiąc już o remontach. Taka polityka zemściła się dość boleśnie na tym miejscu. Nowoczesne resorty powstałe w okolicy szybko zaczęły odbierać klientów a udział w rynku kasyna Resort topniał w oczach. Taka sytuacja podziałał trzeźwiąco na menedżerów, którzy przystąpili do działania. W 2002 roku rozpoczęto dobudowę nowej wieży hotelowej z kolejnymi pokojami,  uzyskując łączną liczbę pokoi w 2004 roku, kiedy to nowa wieża została oddana do użytku w liczbie ponad dwóch tysięcy. Zmieniono wystrój wnętrza w całym hotelu, teraz panuje tutaj styl Art Deco, który doskonale pasuje do tego miejsca. Jeżeli chodzi o kasyno to dodano ponad 1000 maszyn slotowych oraz kilkanaście stołów do gry w ruletkę oraz pokera a nawet w blackjacka. Nawet najlepsze kasyna online, nie mogą rywalizować z resortem pod względem ilości gier. Kasyno Resort kładzie pod tym względem na łopatki każde nawet najnowocześniejsze kasyno online jak Casino Euro czy kasyno Expekt. A jeżeli dodamy do tego inne atrakcje to nawet konkurencja „lądowa” ma słabe szanse na wygraną.

Losy kasyna jeżeli chodzi o właścicieli, także były dość intrygujące. Przez te wiele lat działalności, właściciele zmieniali się jak rękawiczki.  Za powstanie kasyna odpowiedzialna była firma Resorts International, która jednak została wykupiona przez Donalda Trumpa, który po przejęciu projektu Taj Mahal, postanowił odsprzedać kasyno Resort korporacji Sun International Hotels, firma ta nie włożyła wielu środków oraz pieniędzy w resort i dość szybko pozbyła się go na rzecz Colony Capital. To właśnie ta firma odpowiedzialna jest za ekspansję hotelu oraz przywrócenie jej do życia po rynkowej „zapaści”. W wyniku pewnych problemów finansowych kasyno nie było w stanie płacić za dzierżawę ziemi na której stało więc zostało sprzedane firmie RAC Atlantic City Holdings , która jest właścicielem do dnia dzisiejszego i prowadzi do kasyno bez większych problemów.

Kasyno Resorts to najstarsza jaskinia hazardu w Atlantic City. Historia tego miejsca jest fascynująca a klimat, który w nim panuje niezapomniany, chcąc poczuć go warto odwiedzić to miejsce podczas wakacyjnych wojaży. Kilkadziesiąt lat działalności oraz liczne zmiany zarządu nie były w stanie zniszczyć tego miejsca, trwa ono nieprzerwanie dostarczając najlepsze usługi hazardowe w mieście spragnionym hazardu graczom. Już na zawsze będzie pierwszym kasynem oraz równocześnie symbolem legalizacji hazardu w Atlantic City.

---

Amanda


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wymarzone wakacje zaplanowane?

Autorem artykułu jest Ata



Zaczyna się okres planowania urlopów, rezerwowania terminów i zastanawiania się gdzie w tym roku pojechać na wypoczynek? W wielu zakładach pracy plan urlopów musi być zrobiony do końca marca i dlatego większość Polaków już teraz planuje swoje letnie wakacje.

         Tendencje turystyczne się zmieniają, jednak są miejsca, które od lat cieszą się dużą ilością odwiedzających. Ze względów finansowych duża część polskiego społeczeństwa nie może sobie pozwolić na egzotyczne wakacje np. w Indonezji czy Tajlandii. Są jednak zakątki Europy, gdzie można spędzić urlop, wypocząć, zrelaksować się, zaspokoić ciekawość, rozluźnić mięśnie i po prostu zapomnieć o codziennych sprawach. Takim urokliwym państwem niewątpliwie jest Chorwacja. Jest to kraj europejski, położony stosunkowo niedaleko od Polski, oferujący turystom wszelkiego rodzaju rozrywki. Wyjazd nad wschodnie wybrzeże Adriatyku to wymarzone wakacje. Sezon turystyczny rozpoczyna się już na dobre w maju i trwa do października. A jak pogoda pozwoli to można się cieszyć ciepłym Słońcem i pięknymi widokami jeszcze dłużej. Wyjazd na Chorwację nie wymaga dużych przygotowań, ale jeśli mamy określone wymagania noclegowo – pobytowe to należy już teraz rezerwować miejsca, gdyż ze względu na swoją różnorodność Chorwacja jest bardzo popularna turystycznie nie tylko dla Polaków, ale również dla Europejczyków i Amerykanów.

         Chorwacja to kraj położony na licznych wyspach, pomiędzy którymi pływa dużo statków wycieczkowych i promów. Wybrzeża są malownicze, położone u stóp pasm górskich, które miejscami schodzą do morza. Drogi pomiędzy miastami często biegną przez wysokie góry, kręcą i nagle zawracają ukazując piękne widoki. Plaże są naturalnie kamieniste, choć gdzieniegdzie można spotkać, tak jak we Włoszech, plaże piaszczyste. Woda jest czysta, błękitna i sprzyja uprawianiu różnych sportów. Każdy, nawet najbardziej wymagający turysta znajdzie coś dla siebie, gdyż oprócz pięknych plaż, malowniczych widoków i gorącego Słońca, Chorwacja to kraj o długiej historii i bogatej kulturze. Ze względu na trzy tysiące lat burzliwej historii turyści mogą podziwiać piękne stare i dobrze zachowane miasta oraz wiele ciekawych zabytków. Chorwacja jest jednym z najpiękniejszych państw Europy, a wspomnienia z wakacji pozostają na długie lata i nie mieszają się z innymi.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Podróżuj z GPSem

Autorem artykułu jest rikaline



Mapa to jedna z podstawowych rzeczy, jakie prawdziwy podróżnik powinien mieć w swoim ekwipunku. W XXI wieku oprócz mapy można sobie jednak bardzo ułatwić wędrówkę, używając zamiast mapy - lokalizatora GPS.

Wielu z nas, zmęczonych codziennym zgiełkiem miasta, marzy o dalekich wyprawach w nieznane. To marzenie nie musi i nie powinno zostawać tylko w sferze wyobraźni. Nawet, jeśli nie stać nas na razie na wędrówkę po dżungli amazońskiej, możemy wybrać się w odległe i wciąż zachwycające dziką przyrodą regiony naszego kraju – na przykład w Bieszczady.

W tej pogoni za przygodą nie można jednak zapomnieć o zdrowym rozsądku…i dobrym przygotowaniu. Żeby nie zagubić się na szlaku, dawni podróżnicy zaopatrywali się w jak najdokładniejsze mapy rejonów, który chcieli zbadać. W XXI wieku papierowe mapy można wspomóc techniką – stworzonymi specjalnie dla potrzeb wszelkiego rodzaju wędrowców urządzeniami GPS.

Nawigacja GPS dla podróżników trochę przypomina tę przeznaczoną dla kierowców. Czarno-biały, lub, w urządzeniach lepszej klasy, kolorowy ekran wyświetla mapę wraz z zaznaczoną w postaci punktu pozycją użytkownika, w którego rękach aktualnie znajduje się urządzenie. Całość zamknięta jest w obudowie takiej wielkości, żeby pozycja była łatwo odczytywalna, ale też nie za wielkiej, żeby nie przeciążać niosącego nawigację użytkownika. Sterowanie odbywa się za pomocą klawiatury albo ekranu dotykowego. W tego rodzaju urządzeniach – dużo bardziej niż w przypadku samochodowych lokalizatorów GPS – ważne jest zabezpieczenie wrażliwej elektroniki przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Dlatego, kupując tzw. „ręczniaka” (popularna nazwa  określająca GPS dla podróżników) warto zwrócić uwagę na parametry IP, określające stopień zabezpieczenia urządzenia przed ciałami stałymi i cieczami. Im wyższe liczby towarzyszą tym dwóm literom, tym lepiej chroniony jest lokalizator.

Nawigacja to nie wszystko – dobrej klasy ręczniaki wyposażone są także w kompas elektroniczny i wysokościomierz. Przy zakupie warto zwrócić uwagę także na takie parametry, jak ilość obsługiwanych formatów map (im ich więcej, tym większa szansa że znajdziemy dobrą, w pożądanej skali mapę okolicy, która nas interesuje). Wybór jest duży – ale warto porównać oferowane produkty, żeby nie kupić bubla za wysoką cenę, lecz nawigację ręczną, która okaże się niezastąpioną pomocą podczas dalszych i bliższych wędrówek.

A potem…w drogę!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wyprawa na Korfu

Autorem artykułu jest martravel



Jeśli nie Egipt - to co? Przed tym pytaniem stanął chyba każdy nurkujący turysta szukając ciekawego miejsca, w którym można spędzić dwutygodniowy urlop. A może tak na Korfu - niewielką grecką wysepkę położoną na krystalicznie czystym morzu Jońskim.

Wakacje na Korfu

Korfu, lub inaczej Kerkira należy do archipelagu sześciu wysp Jońskich. Jak głoszą prastare mity Homera należały one kiedyś do królestwa Odyseusza. To ponoć na wyspie Korfu - Nausikea, córka Alkinoosa odnalazła jego ciało, wyrzucone przez morskie fale na pokryte skałami wybrzeże. Historia wyspy Korfu jest bardzo długa i bogata. Leżąc na skrzyżowaniu antycznych i średniowiecznych szlaków handlowych, była częstym celem dla najeźdźców m.in. Rzymian, Gotów, Rosjan, Anglików i Turków. Ale wróćmy do współczesności. W dzisiejszych czasach Korfu to kwitnąca zielenią oaza spokoju. Nie bez powodu wyspę uważa się za "zielone serce" Grecji. Góry, ciągnące się kilometrami gaje oliwne, osamotnione kościoły z freskami bizantyjskimi z pewnością przypadną do gustu wszystkim sympatykom wycieczek - pieszych i rowerowych. Na Korfu mimo wszechobecnej atmosfery wiecznej sjesty nie sposób się nudzić. Krystalicznie czyste wody morza Jońskiego zachęcają do uprawiania sportów wodnych. Tawerny, kafejki i puby, których jest tu naprawdę sporo kuszą turystów doskonałą kuchnią i wybornym winem.  

Podróż na wyspę


Po niespełna 3 godzinnej podróży - wylądujecie na Korfu. Docelowo proponujemy zatrzymać się w malowniczej, uważanej za najpiękniejszą na wyspie miejscowości Paleokastritsa. Proponujemy położony nad samym morzem hotel - Oceanis. Funkcjonuje przy nim kameralne centrum nurkowe Achilleon Diving Center. Centrum oferuje dwa nurkowania dziennie, wożąc płetwonurków szybkimi motorówkami i pontonami w najciekawsze zakątki wyspy. A jest ich naprawdę sporo. Nurkowania odbywają się głównie przy pionowych skałach schodzących głęboko w błękitną otchłań morza. Widoczność doskonała. Podwodne skały tworzą pod wodą cudowne formacje. Wśród nich ukrywają się ogromne ławice ryb, kraby, jeżowce, ciekawskie ośmiornice i przepiękne groty. Wpływając do nich człowiek czuje się jakby odwiedzał tajemnicze komnaty pałacu Neptuna. Przewodnicy - młodzi greccy nurkowie dają z siebie naprawdę wiele, aby pokazać ciekawskim turystom to co ich wyspa ma do zaoferowania pod wodą. Jedynym minusem są niestety dość wysokie ceny, jakie winszują sobie Grecy za nurkowania. No, ale przecież jak szaleć to szaleć. I w końcu to wakacje, a żyje się podobno raz.  

Co poza nurkowaniem?
Będąc na Korfu z pewnością warto wybrać się na wycieczkę do stolicy o jakże zaskakującej nazwie Korfu. Spacer po malowniczych uliczkach miasta witających gości mnóstwem kafejek jest miłym relaksem po upalnym dniu spędzonym nad morzem. Zwiedzenie Muzeum Muszli, starej fortecy, świątyni Artemidy, zabytkowego Cmentarza Brytyjskiego oraz kościoła Św. Spiridona, także nie powinny umknąć Waszej uwadze podczas pobytu na wyspie. Wszystkim, którzy pragną znów poczuć się dziećmi polecam wizytę w Aqualand. Strome zjeżdżalnie, mnóstwo basenów i inne atrakcje z pewnością sprawią, że nie tylko najmłodsi spędzą w tym wodnym miasteczku naprawdę udany dzień.

---

Portal turystyczny martravel.pl

www.martravel.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Augrabies - miejsce wielkiego hałasu

Autorem artykułu jest Waldemar Delekta



Rzeka Oranje ma 2000 km długości i niesie prawie jedną czwartą wszystkich wód rzecznych w RPA. Zielone brzegi rzeki na których uprawia się winogrona, bawełnę i cytrusy kontrastują z półpustynnym otoczeniem, ale nigdzie Oranje nie wygląda tak imponuąco jak w Augrabies.

Park Narodowy Augrabies Falls leży w odległym narożniku Republiki Południowej Afryki nie daleko od granicy z Namibią, najbliższe miasta to Upington i Keimoes, obydwa posiadające swoje własne rezerwaty przyrody. Tak jak wskazuje nazwa, powstał na wodospadzie i to dosyć dużym, gdzie rzeka Oranje spada w dół 91 metrów kilkoma małymi stopniami i jednym ogromnym bo aż 56 metrowym.

 

Kiedyś po drodze do Namibii wstąpiłem do Augrabies z ciekawości. Miejsce to ma swój swoisty charakter ze względu na wiele legend i opowieści. Historia odkrycia Augrabies też jest fascynująca, ale jest to temat na później. Najbardziej podobało mi się opowiadanie lokalnego przewodnika o imieniu Dries o przygodzie jaka w roku 1979 przytrafiła się jednemu ze skandynawskich turystów.

 

Od 1966 roku, czyli od kiedy oficjalnie powstał Park Narodowy Augrabies Falls poniosło tam śmierć co najmniej 16 osób. Większość z nich zginęła z powodu naruszenia przepisów parku, co mnie nie dziwi. Ludzie zafascynowani byli otaczającym ich pięknem i nie zważali na przepisy. Chcieli być bliżej ogromnego wodospadu z wielu względów. Jedni robili zdjęcia, inni byli ciekawi.

 

Większość z ofiar straciło równowagę na brzegu wąwozu i spadło w huczącą otchłań.

W dzisiejszych czasach jest tam wysoka barierka osłaniająca najbardziej niebezpieczne miejsca od strony południowego brzegu ale zawsze trafiają się głupcy wspinający się na górę.

W 1979 roku jeden ze skandynawskich turystów stracił równowagę na krawędzi kanionu i krzykiem spadał w dół po ostrej, granitowej krawędzi wąwozu.

 

W miarę jak nabierał prędkości, wystające kamienne krawędzie zdarły z niego całe ubranie, nawet skórzany pasek i spodenki. Doznał wielu poważnych obrażeń ciała, w wielu miejscach skóra rozdarła się do mięsa a kiedy upadł w wodę, kilka kości uległo złamaniu.

Na szczęście, mężczyzna przeżył i nawet zdołał przeczołgać się w płytkie miejsce i tam siadł sobie w wodzie w oczekiwani na pomoc.

Dries powiedział że nie mógł uwierzyć że mężczyzna przeżył i jeszcze jest w stanie siedzieć na skale. Jeden z pracowników parku zeszedł po linie w dół i wydobył rannego na powierzchnię.

 

Po kilku dniach skandynawski turysta wrócił w bandażach na miejsce wypadku. Powiedział że szuka swoich pieniędzy. W czasie upadku razem z ubraniem stracił swój portfel ze wszystkimi swoimi pieniędzmi.

Dries wydobył lornetkę i zaczął dokładnie przeglądać lustro wodne, kiedy zobaczył coś pływającego po powierzchni.

Ktoś ponownie zeszedł po linie w dół i wydostał kawałek pływającego ubrania. Okazał się to kawałek spodni z poszarpanym portfelem z zawartością ponad R400.

Ucieszony turysta przyznał że miał wiele szczęścia.

 

 

---

Autor Waldemar Delekta, podróżnik i turysta, poleca więcej informacji o Kapsztadzie na stronie: Kapsztad


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Wycieczki dla singli

Autorem artykułu jest Nemunas



Wycieczki dla singli - od początkowych ofert touroperatorów do dziś - artykuł przedstawia ewolucję oferty turystycznej oraz przewidywania na najbliższą przyszłość

Wycieczki dla singli stały się modnym tematem kilka lat temu: istniejące biura podróży zaczęły przygotowywać oferty dla osób, które nie mają z kim jechać, chociaż analizując pierwsze oferty - było to najwyżej umożliwienie wybrania opcji pokój jednoosobowy (za dopłatą, albo w cenie imprezy - przy czym w tym drugim wypadku ilość takich pokoi była ściśle limitowana). Dodatkowym mankamentem takich ofert było to, że single byli niejako doklejani do grup turystycznych, w których albo przeważały osoby z innego pokolenia, albo małżeństwa.

Dopiero od kilku lat działają na rynku touroperatorzy, którzy zajmują się kompleksowym przygotowywaniem ofert wyjazdów dla singli. Pomocą dla nich stały się powstające niejako na zamówienie portale internetowe, na których możliwa była publikacja ofert i które poprzez system rejestracji osób (wymuszany w celu korzystania z funkcjonalności portalu, takich jak: newslettery, dodawanie ogłoszeń prywatnych, czy aktywność na forum) zbierały bazy danych klientów. Wycieczki w ten sposób organizowane miały podstawowy walor - jeździli na nie ludzie, którzy mieli podobny status osobisty, chociaż rozpiętość wiekowa uczestników była mocno zauważalna (dedykowanie imprezy turystycznej dla singli w określonym przedziale wiekowym to niestety przyszłość). Być może przyczyną tego stanu rzeczy było to, że wszystkie te portale, zamiast podjąć współpracę ze sobą i współnie oferować produkt turystyczny "uszyty na miarę", rozpoczęły pracę własną - konkurując jednocześnie ze sobą i szukając możliwości szybkiego zdobycia pozycji na rynku.

System ten (opisany przeze mnie skrótowo) działa do dziś, chociaż nie jest na tyle efektywny, jak jeszcze dwa lata temu. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest rozwój serwisów społecznościowych (np. Facebook, Goldenline, itp) oraz pojawienie się w sieci www nowych stron internetowych ułatwiających podjęcie decyzji związanych z podróżowaniem w mniejszych grupach. Na to wszystko nakłada się generalna niechęć Polaków do korzystania z usług organizatorów turystycznych (wspomnę, że tylko ok. 40 % Polaków korzysta z usług biur podróży).

Przyszłość rynku wycieczek dla singli wg mnie należeć będzie do tych, którzy (spełnią łącznie poniższe kryteria):

1) zaproponują dobry produkt turystyczny targetowany nie tylko ze względu na wiek uczestników ale i geolokalizowany ze względu na ich pochodzenie,

2) połączą swoje siły przy promocji i sprzedaży oferty turystycznej,

3) zainwestują w badania związane z poznaniem potrzeb singli,

4) zaproponują pełną ofertę - nie tylko wyjazdów wakacyjnych, wycieczek weekendowych , czy wyjazdów w okresie świąteczno-sylwestrowym, ale również ofertę imprez turystycznych miejskich.

---

Autor jest pilotem wycieczek oraz pasjonatem turystyki, prowadzi również blog o Ukrainie - zawsze aktualne informacje o Ukrainie . Hobbystycznie zajmuje się pozycjonowaniem stron www oraz promocją usług turystycznych w internecie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


W kraju świątyń i pałaców

Autorem artykułu jest Anna Chreptowicz



Indie to kraj o niezliczonej liczbie atrakcji. Począwszy od majestatycznych i przepięknych zabytków, poprzez krajobrazy, fascynującą kulturę, tradycje, kuchnię i wiele, wiele więcej.

Warto jest wybrać się do świata z baśni Tysiąca i jednej nocy, aby przeżyć najwspanialszą przygodę życia.
Zazwyczaj indyjska podróż rozpoczyna się w Nowym Delhi – stolicy niepodległych Indii. Jest to wielka metropolia, która może poszczycić się dużą ilością ciekawych miejsc. Na przestrzeni wieków przejmowane przez Arabów, Wielkich Mogołów i Brytyjczyków, którzy doprowadzili do powstania na sobie i obok siebie siedmiu miast Delhi (dowodzą tego przeprowadzane wykopaliska archeologiczne). Historia starożytnego Delhi jest opisana w wielkim eposie indyjskim – Mahabharacie. Tak bogata przeszłość zostawiła po sobie oczywiście ślad w postaci licznych zabytków, najpopularniejsze i najpiękniejsze z nich to: Dżami Masdżid i Bahaistyczna Świątynia Lotosu. Pierwszy z nich jest największym meczetem Indii, zbudowanym w latach 1654-58 przez mogolskiego władcę Szahdżahana. Stworzony z czerwonego piaskowca i białego marmuru, robi oszałamiające wrażenie. Przed meczetem znajduje się ogromny plac, mogący pomieścić nawet 25 tysięcy ludzi.
Świątynia Lotosu jest miejscem, w którym może modlić się każdy, niezależnie od wyznania – w jej wnętrzu nie ma żadnych symboli religijnych. Została zbudowana według nowoczesnych trendów architektonicznych w latach 1980-86. Inspiracją do stworzenia obiektu był kwiat lotosu. Świątynia cieszy się wielkim powodzeniem wśród turystów, zarówna dzięki oryginalnej konstrukcji, jak i ze względu na swoją religijną „uniwersalność”.
Kolejnym zabytkiem wartym obejrzenia, jest najwyższy na świecie minaret, zbudowany z cegieł. Każda pojedyncza cegła jest bogato zdobiona inskrypcjami w alfabecie arabskim, co sprawia niesamowite wrażenie. Minaret powstał za czasów panowania muzułmańskiego najeźdźcy Kutb-ud-din-Ajbak. Na przestrzeni wieków zyskał sobie niechlubną sławę wśród samobójców, którzy obierali go za cel ze względu na jego wysokość (73m). Obiekt został wpisany w 1993r. na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Znalazł się na niej również Grobowiec Humajuna (1564-72) – jednego z władców Indii z dynastii Wielkich Mogołów. Budowla swoim stylem jest bardzo zbliżona do słynnego Tadź Mahal. Okala ją przepiękny ogród krajobrazowy, typowy dla architektury mogolskiej.
Ostatni z obiektów, o którym warto wspomnieć, jest Czerwony Fort. Był to pałac w nowej stolicy Szacha Dżahana, który rozpoczął jego budowę w 1638r. Dzisiaj obiekt stanowi jedno z najpopularniejszych miejsc wśród turystów, jest symbolem wyzwolenia się spod władzy brytyjskiej i dowodem potęgi dawnego Imperium. W 2007r. Fort został wpisany na listę UNESCO.

Kolejnym, ważnym miastem na trasie podróży po Indiach jest Agra – dawna stolica państwa. Znajdziecie tu szereg zabytków kultury islamu, jednakże najpopularniejszym i odwiedzanym przez rzesze turystów z całego świata, jest z pewnością Tadź Mahal. Mauzoleum wzniósł Szahdżahan w hołdzie swej przedwcześnie zmarłej żony Mumtaz Mahal, stąd często nazywane jest Świątynią Miłości. Obiekt miał nie mieć sobie równych na całym świecie i, po części, cel ten został osiągnięty. Tadź Mahal jest najwspanialszym przykładem architektury persko-mogolskiej. Okala go przepiękny ogród krajobrazowy, podzielony na cztery części, który miał stanowić wyobrażenie Raju. Wejście do mauzoleum poprzedza olbrzymia brama, symbolizująca wrota do tegoż Raju. Główny budynek stanowi monumentalna świątynia z charakterystyczną kopułą w kształcie cebuli. Otaczają je cztery minarety – sprawujące rolę wież strażniczych. Budowa kompleksu trwała 22 lata i zaangażowanych w nią było ponad 20 tysięcy budowniczych. Poza ogromnymi ilościami marmuru, ściany budowli pokryte są różnymi rodzajami kamieni szlachetnych i dekoracjami kaligraficznymi z czarnego marmuru. Z powodu postępującego ciemnienia marmuru, wydano zakaz budowania obiektów przemysłowych w promieniu 50km od świątyni.
Symbol miłości i oddania małżonka dla zmarłej żony, doczekał się jednego z największych wyróżnień na świecie – w 2007r. został uznany za jeden z siedmiu nowych cudów świata (wg współczesnej listy tworzonej przez szwajcarską firmę New Open World Corporation).

 
Bombaj – stolica indyjskiej kinematografii, to następny przystanek dla podróżników. Stanowi on mieszankę najrozmaitszych religii i kultur, dzięki temu, iż wysoki poziom życia przyciąga wielu imigrantów. Przez wieki Bombaj był przechwytywany przez coraz to innych kolonizatorów: m.in. Portugalczyków i Brytyjczyków. Będąc w tym mieście można zapoznać się bliżej z kulturą i tradycją hindusów, zasmakować wspaniałej kuchni i poznać nocne życie. Jest to miejsce zarówno dla miłośników historii, jak i wszystkich, którzy chcieliby bliżej poznać codzienne życie przeciętnego „bombajczyka”. Dzięki, największej w Azji, ilości kin i miejscu narodzin indyjskiej kinematografii, miasto często nazywane jest przydomkiem Bollywood. Warto udać się wieczorem na seans do jednego z kin, choćby Regal Cinema (jedno z najstarszych w Bombaju) i obejrzeć tradycyjny, kolorowy i pełen wspaniałej muzyki film indyjski. Miłośników kultury z pewnością zadowoli wizyta w galeriach sztuki, muzeach, czy najstarszej bibliotece publicznej w mieście (1833r).
Dodatkowo warto zwiedzić zabytkowy Dworzec Wiktorii z 1888r., zbudowany w stylu gotyckim. Jest to główny dworzec kolejowy Bombaju, który w 2004r. został wpisany na listę UNESCO. Również Brama Indii z pewnością jest warta obejrzenia. 26-metrowy łuk, zbudowany na cześć wizyty angielskiego króla Jerzego V w latach 1915-24 – to dzisiaj jedno z najpopularniejszych miejsc spotkań towarzyskich w mieście.
Kościół Mount Mary jest najczęściej odwiedzanym obiektem sakralnym w Bombaju, coroczny festiwal poświęcony Marii (8 września), przyciąga w to miejsce wiernych z całego świata.

Będąc w Indiach nie można pominąć wizyty w Różowym Mieście. Jaipur (to oficjalna nazwa tego miejsca) swój przydomek zawdzięcza pewnemu interesującemu przedsięwzięciu, którego inicjatorem był jeden z historycznych władców – Dźaj Singh. Zarządził on mianowicie, aby wszystkie budynki starego miasta pomalować na różowo, powód tego osobliwego nakazu nie jest znany. W Jaipurze znajduje się jeden z najoryginalniejszych pałaców świata – Pałac Wiatrów. Zbudowany w 1799r. obiekt składa się przede wszystkim z fasady. Był on przeznaczony dla małżonek wielkich panów dworu. Umiejscowiony przy jednej z głównych ulic miasta, dawał damom możliwość obserwowania codziennego życia mieszkańców. Przepiękna fasada pałacu składa się z 953 okienek – przez które właśnie mogły wyglądać kobiety. Obiekt jest przykładem oryginalnej architektury radźputów.
Do zupełnie innej kategorii zabytków, jednak nie mniej ciekawej, należy z pewnością obserwatorium astronomiczne Jantar Mantar z 1728r. Jest to największe i najlepiej zachowane obserwatorium w kraju, zbudowane przez wielkiego miłośnika astronomii – Singha II. Składa się ono z 16 obiektów, które umożliwiają m.in. ustalanie dat zaćmienia słońca, obserwowanie gwiazd i obliczanie ich pozycji, czy ustalanie azymutu.    

 
Indie wymykają się wszelkim próbom opisu. To państwo tak niesamowite i piękne, iż żaden przewodnik, żadne zdjęcia – nie oddadzą ducha i atmosfery tego miejsca. Kraj okrutnie doświadczony przez historię, dzielnie walczący o niepodległość, w którym za każdym rogiem skrywają się symbole i znaki minionych wieków, przelanej krwi, miłości i pasji. Warto zwiedzić to miejsce, aby poczuć ducha kumulujących się w nim wpływów najróżniejszych kultur.

---

Zespół Net Holidays


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl



Klimat Phuket

Autorem artykułu jest Józio Sapiens



Dwie pory roku na Phuket: sucha i deszczowa. Czasem wyróżnia się trzy: chłodna, gorąca i deszczowa. Najlepszymi miesiącami do wyprawy są... o tym w dalszej części artykułu.

Na wpływ klimatu w tym regionie świata wpływ mają dwa monsuny (wiatry). Z północnego wschodu wieje wiatr suchy i chłodny, z południowego zachodu gorący i wilgotny. Zależnie od monsunu wyróżnia się dwie podstawowe pory roku: suchą i deszczową. (Niektóre źródła wyróżniają trzy pory roku: zimną, gorącą i deszczową). Pora sucha obejmuje mniej więcej miesiące od listopada do kwietnia, deszczowa pozostałe od maja do października. Średnie temperatury są bardzo zbliżone przez cały rok, choć podczas pory deszczowej bardziej dokuczliwe ze względu na wysoką wilgotność powietrza. Nie ma najchłodniejszego, ani najgorętszego miesiąca, średnie temperatury wahają się od 23°C do 33°C, tym niemniej upały odczuwa się najbardziej w marcu, kwietniu i maju (pora gorąca). W maju występuje też najwięcej burz, niemal co drugi dzień. W porze suchej klimat jest niezwykle łagodny i przyjazny człowiekowi. Istnieją natomiast znaczne różnice w opadach, od 20 mm w lutym, do 400 mm we wrześniu. O ile w lutym są średnio 4 dni deszczowe, o tyle we wrześniu 23. W trakcie pory deszczowej, czyli monsunu południowo-zachodniego, pogoda jest bardzo zmienna i trudno przewidywalna, morze bywa silnie rozkołysane, woda nie jest tak przezroczysta, jak w porze suchej. Często zdarza się rano pogoda słoneczna i ulewy popołudniami, bywa jednak i odwrotnie. Długotrwałe, wielodniowe deszcze są rzadkością. Od maja do sierpnia przeważają krótkie ulewne deszcze, jedynie wrzesień i październik bywają ciężkie do zniesienia z powodu najsilniejszych opadów. Temperatura wody na Phuket nigdy nie spada poniżej 20°C, zwykle utrzymuje się około 27°C – 30°C.

Biorąc pod uwagę warunki klimatyczne najlepszym okresem do zwiedzania są miesiące od listopada do marca. Jeśli wybierasz się na wakacje na Phuket przez pięć miesięcy możesz się spodziewać słońca, rzadkich opadów, umiarkowanie wysokich temperatur, średniej wilgotności i spokojnej, przezroczystej wody oceanu. Wiąże się to jednak z wyższymi wydatkami – ceny wszelkich atrakcji, noclegów i transportu są wówczas znacznie, czasem wielokrotnie wyższe, niż w miesiącach najmniej przyjaznych turystyce, czyli we wrześniu i październiku.

---

Brian Spolsky


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl







Wiedeń słynie z zabytków, temu nie można zaprzeczyć. Jednak jeśli zapytamy w Austrii jakieś dziecko o pierwsze skojarzenie ze stolicą odpowie "wesołe miasteczko". Istotnie, wielki park rozrywki – Wurstelprater – doczekał się światowej sławy, nie tylko wśród najmłodszych i nie tylko dlatego, że jest najstarszym lunaparkiem na świecie.
Park rozrywki znajduje się w parku publicznym Wiener Prater, mierzącym 1700 ha i położonym między Dunajem a Kanałem Dunajskim. Pierwsza wzmianka historyczna na temat tego obszaru pochodzi z 1162 roku, wtedy Fryderyk I ofiarował te ziemię niejakiemu Konradowi. Nazwa Prater pochodzi od łacińskiego słowa „pratum” oznaczającego po prostu łąki. Samo „Prater” pojawiło się w zapiskach z 1403 roku i ma związek z małą wysepką na Dunaju. Początkowo tereny parku były miejscem polowań rodziny Habsburgów, dopiero w 1766 roku cesarz Józef II zezwolił na organizowanie w parku miejsc rozrywki (np. budowanie kafejek) co dało początek legendzie Prateru jako najlepszego miejsca do zabawy. Na terenie Prateru znajduje się także Messegelände – czyli centrum wystaw artystycznych i Ernst Happel Stadium, potocznie nazywany stadionem Prater, gdzie odbywają się imprezy muzyczne i sportowe.

W 2004 roku rozpoczęto na jego terenie budowę metra. Przez park mają przewijać się trzy stacje Vienna U-Bahn – wiedeńskiej ekspresowej kolejki podziemnej.

W sercu Wiener Prater znajdziemy Wurstelprater. Są tu prawdopodobnie wszystkie możliwe rodzaje karuzel i innych typowych dla takich miejsc maszyn. Według oficjalnych danych ze strony internetowej parku, das Riesenrad - najwyższy Diabelski Młyn (od niego wzięła się nazwa tego typu karuzeli) ma 64,75 metra wysokości i waży 430 ton. Służy raczej jako punkt widokowy niż miejsce szalonej zabawy – podobnie jak dzięki London Eye w stolicy Wielkiej Brytanii, tu możemy podziwiać panoramę miasta, ponieważ młyn obraca się bardzo wolno.

Z innych istotnych dla tego miejsca atrakcji należy wymienić też Boomerang, jedyny rollercoaster, który jeździ w obie strony (stąd porównanie do bumerangu) czy Blumenrad czyli popularne na całym świecie „parasolki” (albo „kwiaty” – jeśli chcemy być wierni nazwie) – sześcioosobowe kabiny obracające się wokół własnej osi podczas jazdy po okręgu, niezbyt szybko co także czyni je dobrym punktem widokowym na cały Prater. Rozrywką familijną jest też przejażdżka kolejką po tzw. „zamku strachów”, który niekoniecznie musi straszyć, za to zabiera podróżnych w podróż po magicznej krainie. Skoro już mowa o kolejkach, nie można nie wspomnieć o mającej już ponad siedemdziesiąt lat Liliputbahn („Pociąg dla liliputów”). Jeśli dysponujemy odpowiednią ilością funduszy, „ciuchcia” zawiezie nas dookoła Prateru. Jeśli nie – możemy przejechać tylko do jednej stacji.

Jest też i miejsce o wartości edukacyjnej czyli Planetarium, w którym dowiemy się wszystkiego na temat kosmosu – tak od strony teoretycznej, jak i praktycznej.

Park rozrywki rozwija się nieustannie. Poza zabytkowymi karuzelami w Wurstelprater znajdziemy też najnowsze zdobycze maszyn do rozrywki, w tym nową generację rollercoasterów na wzór tych dostępnych w bardzo nowoczesnych wesołych miasteczkach.

Wejście do parku jest darmowe, a za skorzystanie z lunaparkowej atrakcji zapłacimy od 1 do 40 Euro. Sezon otwarcia wesołego miasteczka trwa od 15 marca do 31 października, od 10 rano do 1 w nocy. Wtedy można się w parku bawić, bo dla zwiedzających czynny jest przez cały rok. Jeżeli chcemy przez dłuższy czas korzystać z atrakcji oferowanych przez park, możemy zarezerwować pokój we Wiedniu w jednym z pobliskich hoteli i schronisk.

Najtańsze bilety autokarowe do Wiednia kosztują od 90zł, bilety lotnicze około 160zł w jedną stronę. Zwiedzając zabytki Wiednia warto zatrzymać się na tani nocleg we Wiedniu. Oferują dla swoich klientów atrakcyjne ceny noclegów i niepowtarzalny klimat oraz miejscową kuchnie.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Wypoczynek dla polskich seniorów, program Travel Senior - Hiszpania

Autorem artykułu jest Nemunas



Drugi już sezon pod hasłem Travel Senior w pełni. Polscy turyści korzystają z możliwości taniego wypoczynku na południu Hiszpanii. Co kryje się za ofertą wypoczynku dla polskich seniorów?

Program Travel Senior to możliwość skorzystania z atrakcyjnego cenowo wyjazdu na Costa del Sol i na Costa de la Luz w miesiącach, gdy w powyższych regionach nie ma ruchu turystycznego. Program ten obecnie ma drugą edycję i z jednej strony pozwala polskim seniorom (osobom, które ukończyły 55 lat) na wypoczynekw Hiszpanii w okresie wrzesień - kwiecień/maj a z drugiej strony ratuje hiszpańskie miejsca pracy i stymuluje rozwój turystyki przyjazdowej do Hiszpanii.

Costa del SolCiekawa a przy tym niedroga oferta turystyczna (koszt około 1700 - 1900 PLN za 7 noclegów - w zależności od terminu pobytu) to prawdziwa okazja dla tych wszystkich, którzy marzą o wakacjach w ciepłym klimacie w czasie, gdy w Polsce pogoda nie sprzyja aktywności fizycznej. Czy wiedzą Państwo, że na Costa de la Luz w listopadzie temperatura w ciągu dnia sięga +21 stopni C a średnia ilość godzin słonecznych to 8 godzin dziennie? Pamiętając, jak wygląda polska jesień w listopadzie - nie trzeba większej rekomendacji.

Wypoczynek seniorów w Hiszpanii odbywa się w dość ekskluzywnych warunkach: hotele czterogwiazdkowe (standardowo jest to pokój 2-osobowy), wyżywienie w formie bufetu 3 x dziennie w tym woda i wino gratis, dwie wycieczki półdniowe w cenie oraz przelot samolotem rejsowym z Warszawy (lub innego miasta w Polsce) oraz transfery w Hiszpanii.

Co więcej - oferta jest tak skonstruowana, że wraz z 1 seniorem (czyli osobą, która ukończyła 55 lat) bez dodatkowych opłat może podróżować osoba młodsza i nawet niekoniecznie spokrewniona z seniorem. W praktyce jednak często z tej formy korzystają małżeństwa, w których tylko jeden z małżonków przekroczył 55 lat, albo też np. babcia (lub dziadek) z wnukiem/wnuczką. W pokoju 2 - osobowym można dokwaterować jeszcze jedną osobę (przy czym aby można było skorzystać ze zniżki za 3 miejsce w pokoju - dwie pierwsze muszą być seniorami).

Oferta ta - często nazywana ofertą dla emerytów nie jest zawężana tylko do emerytów. W Polsce mężczyzna w wieku 55 lat to człowiek w sile wieku, jeszcze pracujący - zatem słowo "senior" jest tu bardziej trafne.

Ofertę sprzedaje kilka biur w Polsce - zapraszam do dalszej lektury informacji o programie Travel Senior.

---

Autor jest pilotem wycieczek oraz przewodnikiem turystycznym, projekt Ukraina - otwarta dla świata to blog z aktualnymi poradami dla indywidualnych turystów. Zapraszam wszystkich singli na stronę Eskapady gdzie znajdują się pomysły na wspólne wycieczki po Polsce i Europie.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Szlakiem z Karpacza w kierunku Słonecznika

Autorem artykułu jest wlod



W artykule tym chciałbym przybliżyć jeden ze szlaków karkonoskich. Szlak, który prowadzi do jednej z ciekawszych form skalnych zwanej Słonecznikiem. Jest to jedno z tych miejsc, które warto zobaczyć.

Ci z czytelników, którzy odwiedzili Karkonosze, zgodzą się zapewne ze mną, że są to wyjątkowo urokliwe góry. Nie są tak wysokie jak Tatry, krajobrazy, które tu spotkamy też są odmienne, jednak jest w nich coś co nie pozwala człowiekowi o nich zapomnieć.

Chciałbym w tym artykule zaproponować wycieczkę z Karpacza w kierunku Słonecznika. Rozpoczyna się ona w Białym Jarze (dzielnicy Karpacza). Maszerujemy przez las, a prowadzi nas Łomnica, którą mamy po prawej stronie. Pierwszy odcinek nie jest długi i po kilkunastu minutach dochodzimy do zniszczonego mostku na Łomnicy, który przechodzimy, dochodząc do ulicy Strażackiej. Skręcamy lekko w lewo i mijamy po prawej stronie Dziki wodospad na Łomnicy. Warto tutaj chwilę odpocząć i napawać się widokiem wodospadu i rzeki.

Następnie udajemy się w kierunku dolnej stacji wyciągu krzesełkowego i wchodzimy na zielony szlak tzw. Drogę Bronka Czecha. Czeka nas teraz dosyć mozolny i długi odcinek do przebycia. Po drodze mijamy punktg widokowy na Dolinę Pląsawy, warto tutaj nieco odpocząć. Dalej drogą przez las dochodzimy do drogi bitej wiodącej z Karpacza Górnego w kierunku Polany. Dochodzimy do Polany i w miejscu po dawnym schronisku robimy odpoczynek.

Dawne schronisko na Polanie

Teraz kierujemy się szlakiem żółtym w kierunku Pielgrzymów, niesamowitej i pięknej formy skalnej. Czeka nas niezbyt trudne, ale atrakcyjne podejście.

Przy Pielgrzymach proponuję zrobić następny postój. Jest tutaj dużo miejsca na to aby odpocząć i pooglądać widoki, co też czyni większość wędrujących tędy turystów.

Pielgrzymy

Pielgrzymy

Gdy nasyciliśmy się już widokami, możemy ruszyć w kierunku Słonecznika. Szlak z początku jest dość łatwy jednak szybko przechodzi w znacznie trudniejszy, pnący się pod górę wśród gęsto porastającej kosówki.

Szlak

Szlak ten doprowadzi nas do samego Słonecznika. Pod skałą odpoczywa zwykle wielu turystów. Przy ładnej pogodzie rozpościera się przed nami bardzo ładny widok.

Słonecznik

Do zobaczenia na szlaku, Wlod (Włodzimierz Kozłowski)

---

Lubisz wędrówki po naszym Kraju - zapraszam: Turystyka polska


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Słynne okno Jana Pawła II w Krakowie

Autorem artykułu jest Li Li



W pałacu arcybiskupów krakowskich znajduje się chyba najsłynniejsze okno w Polsce. To stojąc w tym oknie Jan Paweł II lubił rozmawiać z ludźmi w czasie swoich pielgrzymek.

Odkąd kardynał Karol Wojtyła został papieżem, Kraków stał się jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc. Dla wielu osób magnesem są nie słynne zabytki, a właśnie to, że Kraków jest mocno i nierozerwalnie związany z osobą Jana Pawła II. Wiele osób przyjeżdża do Krakowa, by zwiedzać miejsca związane z papieżem Janem Pawłem II. A dla osób chcących poznać ulubione miasto Jana Pawła II najlepszym rozwiązaniem byłyby tanie noclegi w centrum Krakowa. Jednak bardzo często to nieomal marzenie „ściętej głowy”. Znalezienie w Krakowie czegoś takiego jak tanie noclegi w sezonie to liczenie na przysłowiowy łut szczęścia.

Takie rozwiązanie jak tanie noclegi to dla wielu osób dobry pomysł na spędzenie kilku dni w Krakowie. A szczególnie pożądane jest przez organizatorów wycieczek grupowych. Wiadomo, dlaczego. Na noclegach można sporo zaoszczędzić.

A kiedy turysta nie musi się już martwić o nocleg, to śmiało może wyruszyć na zwiedzanie miejsc związanych z Janem Pawłem II. Oczywiście, na tym szlaku odwiedzanych miejsc nie może zabraknąć obowiązkowego punktu, czyli siedziby biskupów krakowskich przy ulicy Franciszkańskiej. Pałac arcybiskupów krakowskich został wybudowany w XVI wieku z inicjatywy biskupa Piotra Gębickiego. To tutaj w XX wieku mieli swoją siedzibę: książe kardynał Adam Sapieha i kardynał Karol Wojtyła.

W pałacu arcybiskupów krakowskich znajduje się chyba najsłynniejsze okno w Polsce. To stojąc w tym oknie Jan Paweł II lubił rozmawiać z ludźmi w czasie swoich pielgrzymek. A po śmierci Jana Pawła II tysiące zniczy zapłonęło po tym najsłynniejszym oknem w Polsce.

---

Zobacz także:
- pokoje gościnne Kraków
- apartamenty Słoneczny Brzeg
- Krakow airport transfers


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


Bilety lotnicze do Azji i Australii

Autorem artykułu jest Bilety Lotnicze



Malezyjskie linie lotnicze Air Asia są znanym przewoźnikiem niskobudżetowym z główną bazą w Kuala Lumpur. Specjalizuje się w połączeniach do południowo-wschodniej Azji .

Te linie oferują atrakcyjną i duża pulę biletów na loty do Azji i Australii. Rezerwacji biletów można dokonać do końca lutego. Natomiast podróże będą realizowane od 13 września 2011 do końca lutego 2012 roku. Ceny biletów lotniczych są naprawdę zdumiewające. Do Penag można polecieć za trzy funty. Z Kuala Lumpur polecimy do Singapuru i Kambodży za siedem funtów, na Bari za 16 funtów, a do Bangogu za 11 funtów.

Ceny nie zawierają opłaty za bagaż, ani podatków, ale są tak niskie, że nawet po dodaniu jeszcze dodatkowej sumy i tak będzie to opłacalne. Air Asia często oferuje pasażerom atrakcyjne obniżki. Niedawno sprzedawano bilety lotnicze do Paryża w równie atrakcyjnych cenach. Wtedy kiedy rusza promocja tanich linii lotniczych, Tune hotels oferuje promocje na hotele w Malezji. Rezerwacji hotelu można dokonać w czasie gorącej oferty już od złotówki. Dodatkowo oferowane są także tanie noclegi w Londynie i Indonezji. Koszt wynosi około 35 złotych. Dostępność terminów i kierunków jest naprawdę różnorodna, stąd warto zastanowić nad wczasami z tanim biletem lotniczym i tanim hotelem.

Bilety do Azji oferują także linie lotnicze Finnair. Do Pekinu możemy polecieć za 1609 złotych, do Szanghaju od 1709 złotych, do Hongkongu od 1719 złotych, do Nagoji za 2799 złotych. Bilet lotniczy do Osaki Finnair oferuje w cenie 2799 złotych. Loty będą realizowane z przesiadką w Helsinkach od stycznia do końca marca 2011 roku. Wyjątkiem jest Szanghaj, do którego Finnair ogłosił promocje tylko do końca lutego. Finnair dzięki lotom do Azji zarabia niebagatelne pieniądze. Ze statystyk wynika, że ruch pasażerski w tych liniach lotniczych został zwiększony o 2,5% ,w porównaniu z zeszłym rokiem, właśnie przez zainteresowanie pasażerów lotami do Azji. Sama sprzedaż biletów lotniczych do Azji wzrosła o 8%. Z Polski korzystanie z usług Finnair jeśli chodzi o połączenie z Azją jest największe , bo aż o 16%. Finnair obsłużył w roku 2010 ponad 7 milionów turystów. Sprzedaż biletów lotniczych spadła o kilka procent z powodu wybuchu wulkanu na Islandii, która sparaliżowała wiele lotnisk i zniechęciła pasażerów do korzystania z usług linii lotniczych. Zainteresowanie ze strony polskich turystów przelotami do Japonii, szczególnie do Tokio i Osaki wzrosło aż o 38%. Fińskie linie lotnicze plasują się na piątym miejscu wśród linii na świecie. Finnair lata w 46 kierunkach między innymi do Nowego Jorku, Pekinu czy Singapuru. Dla kupujących bilety, linie proponują program lojalnościowy Finnair Plus . Dzięki niemu pasażerowie otrzymują specjalne bonusy na zakup biletów a także atrakcyjne nagrody. Finnair także może poszczycić się wybitnie wykwalifikowanym personelem, przy którym podróż na pewno będzie bezpieczna.

---

Bilety by Tomas


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Toskania - malownicza kraina Italii

Autorem artykułu jest Sławomir Wojtecki



Italia to kraj, który proponuje wiele opcji na spędzenie wakacji - jedną z nich są wczasy w Toskanii. Toskania to przepiękny region nadmorski, położony w środkowo-zachodnich Włoszech. Łączy w sobie przepiękne krajobrazy wraz z niepowtarzalnymi zabytkami. Każdy znajdzie coś dla siebie – góry, morze, architektura, kultura.

Toskania jest bardzo chętnie odwiedzana przez turystów z całej Europy. Dużą popularnością cieszą się malowniczo położone miejscowości wraz z atrakcjami, jakie zostały tam przygotowane dla turystów. Jednym z najpopularniejszych i największych miast w Toskanii jest Florencja. Znajdują się tam przepiękne zabytki architektoniczne z katedrą Santa Maria del Fiore na czele. Warto odwiedzić także krzywą wieżę w Pizie, malownicze uliczki w San Quirico d’Orcia, punkt widokowy w San Gimignano, czy średniowieczną osadę Vinci. Cechą charakterystyczną wszystkich miast jest przepiękne położenie i niesamowity ich charakter. Spacerując możemy nie tylko podziwiać zabytki architektoniczne, ale wstąpić do muzeów czy kościołów. Warto także zwrócić uwagę na niesamowitą zabudowę domów. Bardzo bliskie położenie budynków i ciasne uliczki wraz z krętymi i tajemniczymi przejściami, praktycznie z każdego miejsca czynią atrakcję dla turystów. Można obserwować także chaotyczny ruch drogowy, w którym uczestniczą włoscy kierowcy z gorącym temperamentem.

Będąc w Toskanii koniecznie trzeba zapoznać się z tamtejszą kuchnią, która ma naprawdę bardzo wiele do zaoferowania i bazuje na bogatej tradycji. Podstawowym dodatkiem do dania głównego jest wino. Wina z Toskanii są bardzo cenione w całej Europie, a wiele z nich wyrabia się w bardzo ograniczonych ilościach. Do najpopularniejszych win należą Chianti, Nobile z Montepulciano, Brunello di Montalcino, Orcia DOC. Z toskańskich potraw warto spróbować przede wszystkim ręcznie robiony makaron Pici oraz różne gatunki serów. Na deser pozostają m.in. ciasteczka Ricciarelli, ciasto Panforte di Siena oraz ciasteczka drożdżowe Cavallucci.

Podsumowując, Toskania to region z licznymi atrakcjami turystycznymi, który warto odwiedzić. Należy także wspomnieć o bogatej bazie noclegowej z wygodnymi apartamentami. Dzięki ciepłemu klimatowi sezon turystyczny trwa tutaj od kwietnia do końca października.

---

Jestem miłośnikiem podróży, turystą zafascynowany morzem i architekturą starożytną. Poza Toskanią polecam wszystkim nasze przepiękne Morze Bałtyckie. Zobacz tanie noclegi nad morzem i wybierz miejscowość dla siebie: Kołobrzeg, Jastrzębia Góra, Świnoujście, ...


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

2 komentarze: